Zmarszczki? Niestety powoli są i u mnie. Co ciekawe są różne ich rodzaje – pojawiają się ze względu na przyczyny ich powstawania lub na miejsce ich występowania.
Mi towarzyszą głównie zmarszczki mimiczne – powstają one podczas ruchów naszych mięśni twarzy. Te powstają jako pierwsze, bo już około 25-30 roku życia. Ja mam takie na czole i między łukami brwiowymi. Mogą występować też zmarszczki posłoneczne, senne i te najpopularniejsze – grawitacyjne, spowodowane procesem starzenia się.
Wiadomo, że na każdego przychodzi czas ze zmarszczkami, ale zawsze można szukać sposobów na spowolnienie tego procesu. Ja poddałam się wyjątkowej kuracji z L-ASCORBIC POWER TREATMENT Institute Solutions Dr Irena Eris KLIK. To 30-dniowe przedsięwzięcie, które wymaga od nas konsekwencji, jeśli wybieramy Zestaw Roztworów Hialuronowych z Kwasem L-Askorbinowym o Koncentracji 5%-10%-15%.
Uzupełnieniem tej kuracji są kremy pielęgnacyjne na dzień i na noc. Intensywny ochronny krem przeciwzmarszczkowy na dzień TUTAJ – to aktywna i stabilna forma witaminy C – Iso C. Ostatnio otaczam się witaminą C. Wiem, ze moja systematyczność zaprocentuje. A kwas askorbinowy Iso C hamuje proces powstawania zmarszczek. Dzięki temu skóra ujędrnia się (81%) i nawilża (89%).
Krem przeciwzmarszczkowy na noc działa nie tylko hamując powstawanie zmarszczek, ale także redukuje te, które już są ( o 46 % – 75% badanych. Kremy szybko się wchłaniają i maja delikatną konsystencję.
Największą moją ciekawość wzbudziła jednak wielopoziomowa kuracja rozświetlająco – przecizmarszczkowa. Są to 10-dniowe etapy o narastającej intensywności działania. Zestaw składa się z trzech buteleczek i tabletek. Na początku jedyne, co mi przyszło do głowy to to, że będzie trzeba te tabletki rozpuścić i być może wypić. Jednak nie. Tabletki są oznaczone. Pierwszą wrzucamy do flakonu z numerem 1 i czekamy około 15 minut do całkowitego rozpuszczenia. Ja rozprowadzam roztwór na twarzy zawsze na noc, a później jak się już wchłonie nakładam krem na noc. Ta kuracja trwa 10 dni. Następnie można rozpuścić kolejne dwie tabletki we flakonie nr 2, by po kolejnych 10 dniach wrzucić trzy tabletki do buteleczki nr 3. Tak więc trzy flakony, każdy na 10 dni. Mi wychodzi tak ciut więcej jak 10 dni. Pamiętajcie o rozprowadzeniu produktów na szyi i dekolcie.
Cała ta kuracja to dla mnie mega frajda i oczekiwanie na efekty w napięciu. Pierwszy raz robię sobie tak poważną przecizmarszczkową pielęgnację. Co ciekawe, dostaję od Was prywatne wiadomości z zapytaniem, co robię, że moja skóra wydaje się promienna i zdrowa mimo natłoku obowiązków, stresów i czasami niewyspania. To najlepsza odpowiedź na efekty tejże kuracji. Na pewno za jakiś czas ją powtórzę, albo sprezentuję ją mamie. Póki co jeszcze nie wszystko wykorzystałam, więc moja kuracja potrwa nieco dłużej 🙂
