Ja jestem Pan Tik Tak – a zegar to mój znak 🙂

Słowa tej piosenki zna każdy – Pola też już zna! Te i inne – ostatnio bardzo sporo śpiewamy i zauważyłam, że Pola ma dobrą pamięć – zobaczymy jak to będzie z jej śpiewaniem. Ani ja, ani mąż nie jesteśmy utalentowani muzycznie. Ani śpiewu, ani grania. Jedyne granie – to na nerwach. Już nawet nie wiem, kto u nas ma złoty medal w tej dyscyplinie 🙂 W gruncie rzeczy, to przy dzieciach tak dzień szybko leci, że nie ma czasu na nerwinki! 🙂

 Do czego zmierzam? Tik tak – czas płynie. Za 2 tygodnie Polcia idzie do przedszkola. Moja mała Polusia zostanie najprawdziwszym przedszkolakiem. Jak to dumnie brzmi – PRZEDSZKOLAK. Jeszcze nie tak dawno uczyła się chodzić, skakać, mówić, a tu dziarskim marszem pójdziemy we dwie do przedszkola.  Z jednej strony bardzo się cieszę, że Polcia wkroczy już w ten nowy dla niej świat – koleżanki, koledzy, Pani (w której zakochane są wszystkie dzieci), wspólna zabawa, nauka, przygody, nowe umiejętności – to będzie takie ekscytujące. Każdy dzień w przedszkolu, będzie dniem pełnym wrażeń. Z drugiej zaś strony, na pewno będę początkowo rozmyślać nad jej samopoczuciem, zachowaniem, postępami. I nasuwa mi się pytanie – dla kogo pójście do przedszkola jest trudniejsze? Dla rodzica, czy dla dziecka?

331a

No właśnie, dla kogo? A może przy zachowaniu odrobiny rozsądku, obie strony przebrną przez te pierwsze – najtrudniejsze dni 'bezboleśnie’?

W moim odczuciu, Pola jest bardzo towarzyska i odnajdzie się w środowisku rówieśników. Lgnie do dzieci – nie jest typem trzymającej się wiecznie spódnicy mamy. Pozna pewnie zasady – bardzo ważne dla funkcjonowania przedszkola – te zasady ustali Pani obejmująca grupę Poli. Tu jestem bardzo ciekawa – jak to będzie z przestrzeganiem zasad.

Za nami już 5 zajęć adaptacyjnych i jeszcze 3 przed nami. Polci przedszkole baaaardzo się podoba, a na informację, że tam się wybieramy chętniej kładzie się spać, bo wie, że jak się obudzi – to jest TEN dzień – dzień, w którym idziemy do przedszkola 🙂

Zajęcia adaptacyjne to rewelacyjna sprawa – Maluchy i rodzice poznają przedszkole, są oprowadzane po nim, zwiedzają ogród z placem zabaw, a zajęcia odbywają się w 'ich’ przyszłej sali. Nie ukrywam, że rozpiera mnie duma i radość, kiedy widzę Polcię pośród jej rówieśników – wesoła, promienna, uśmiech nie schodzi jej z twarzy, a wracając do domu po zajęciach nuci nowo poznaną piosenkę. A ja dumna mama trzymam w ręku dzieło plastyczne swojego Przedszkolaka, wieszam na lodówce i czekamy we dwie, by zaraz pochwalić się tacie, babci, dziadziusiowi.

Co ciekawe, w tym samym przedszkolu uczę dzieci zabawy z językiem angielskim, a więc przyjdzie mi uczyć moją córkę. W domu też się uczymy – można by stwierdzić, że normalna sprawa, ale w przedszkolu Polcia będzie jedną z wielu. Ja – jej mama – będę współpracować z każdym Maluchem – jestem ciekawa jej reakcji. Mam nadzieje, że nie będzie zazdrosna 🙂 Piosenki już Pola, więc wierze, że będzie mi pomagać podczas zajęć.

332a

508b

Czas leci – Pola zaraz do przedszkola a Filip na dniach kończy 4 miesiące. Ja niby starsza, a duchowo niekoniecznie. Własne dzieci i praca z młodzieżą zdecydowanie odmładzają 🙂

 Obudowa na Maca i telefon GMYLE

Zachęcam do konkursu z @malibohaterowie

Do następnego! 🙂