Witajcie, dzisiaj mam dla post, na który wiele z Was czekało. Dostaje od Was zapytania, co polecam do nauki angielskiego w domu, jakie są najlepsze metody uczenia i jak przełamać się, by w końcu zacząć mówić.
Teraz chciałabym się skupić na fajnych książkach, które mogą Wam pomóc w przyjemnej nauce. Warto zagospodarować sobie jakiś konkretny czas na naukę – może to być 20-40 minut dziennie, lub dwa razy w tygodniu. Ważne by wybrać też porę dnia, kiedy na spokojnie będziecie mogli skupić się na pracy. Każdy z nas funkcjonuje inaczej, mamy różne preferencje. Ja zwykle przesiaduje po nocach. Tak naprawdę to wystarczy zająć najwygodniejszy fotel, bądź usadowić się z herbatką w łóżku i do dzieła. Pamiętacie opowieści, jak to co niektórzy układali książkę lub zeszyt pod poduszkę mając nadzieję, że wiedza sama napłynie do głowy? Zawsze można spróbować 🙂 Z doświadczenia jednak wiem, że metoda 'pod poduszkę’ nie jest skuteczna.
Mam dla Was propozycję, która zdecydowanie może Wam się spodobać. „Angielski w tłumaczeniach. Sytuacje”. TUTAJ To książka, która skupia się na sytuacjach typu 'everyday life’ czyli tak naprawdę to, co jest nam najbardziej potrzebne. Są tutaj 54 działy z tematyki np.:
-
In hospital
-
At the gym
-
At the doctor’s
-
Eating in a restaurant, etc.
Jest to komasacja najbardziej przydatnego słownictwa potrzebnego do codziennej komunikacji. Zdania są pokazane w kontekstach, w sytuacjach realnych. To nauka nie tyle co zwrotów, ale przypomnienie gramatyki, a także poszerzenie słownictwa. Nie każdy z nas umiejętnie zapamiętuje oddzielne słowa, więc dużo łatwiej będzie Wam zapamiętać je w odpowiednim kontekście. W książce są przygotowane testy, aby samemu móc sprawdzić swoją wiedzę. Najbardziej może Was ucieszyć płyta, która rozwieje wszelkie wątpliwości dotyczące wymowy. Może warto czasami porozmawiać z 'lustrem’, takie trenowanie charyzmy na pewno pomoże w zwiększeniu pewności siebie, a z tym problemem boryka się wielu z nas.
Taka książka może posłużyć na długi czas. W zależności od potrzeb można do niej wracać i przypominać sobie poszczególne partie. Może okazać się Waszym niezbędnikiem podczas podróży. A za jakiś czas okażę się, że będzie można sięgnąć po inną, jak ta będzie już w małym paluszku 🙂
Książka jest bardzo przejrzysta i łatwo jest z nią pracować – to zdecydowanie wersja dla osób ceniących sobie konkrety w pigułce. Ja bardzo lubię zakładki z angielskimi notkami. Umieszczając je do książek (niekoniecznie angielskich), kalendarzy, notesów – powodujemy, że angielski cały czas wokół krąży i chcąc nie chcąc coś w tej głowie zawsze zostanie.
Zachęcam Was również do zapoznania się z innymi podręcznikami, ja mam u siebie jeszcze :
-
Phrasal Verbs (Praktyczne repetytorium) TUTAJ
-
GRAMATYKA TUTAJ dostępne są w komplecie, bądź pojedynczo.
-
CZASY TUTAJ
Wszystkie partie są przejrzyście podzielone, jest mnóstwo objaśnień i tłumaczeń. Sięganie po słownik jest tutaj zbędne. W podręcznikach jest wiele ćwiczeń i przykładów, a każda książka jest wyposażona w płytę, co chyba najbardziej mnie cieszy.
Jakiś czas temu zatrzymałam się na pewnych ulubieńcach, ale miło jest znaleźć takie nowości, by móc Wam pokazać jak przyjemnie pouczyć się na własną rękę. Ja na pewno wykorzystam te książki u siebie w pracy, a może uda mi się namówić moich uczniów do podzielenia się opinią na ich temat.
Mam dla Was zniżkę na zakupy ( – 20% na książki i zestawy) , więc mam nadzieję, że jak książki będą już u Was – od razu podzielicie się ze mną swoimi wrażeniami.
Hasło: pukkalifestyle (kod działa do 3 kwietnia, obejmuje wszystkie książki i zestawy). Jeśli macie ochotę na większą ilość zakładek, to są one wysyłane w gratisie i proszę to uwzględnić przy końcu zamówienia 🙂
Ja jestem pewna, że wielu z Was będzie mile zaskoczonych jak przyjemne te książki są.
