W końcu jest – post o naszej cudownej wyprawie na Maltę. Ta malownicza, na pierwszą myśl niepozorna wyspa oczaruje dosłownie każdego. Przy mądrej organizacji można w 3-5 dni zobaczyć jej najpiękniejsze zakątki. 

Wielokrotnie szukamy ciekawych destynacji wtedy, kiedy w Polsce jest zima. My wybraliśmy się na Maltę świadomi, że nie będziemy opalać się na piaszczystej plaży ( trochę szkoda, ale jest pretekst, by tam wrócić) natomiast nastawiliśmy się na zwiedzanie w promieniach delikatnego słonka. Podczas kiedy w Polsce temperatura oscylowała w granicach minus jeden, czy zera stopni, w tym czasie na Malcie można było odnotować 16 – 17 stopni Celsjusza. Słoneczko towarzyszyło nam codziennie, niemniej jednak momentami wiał dość silny wiatr. Wieczory zdawały się chłodniejsze, jednak nadal było dużo lepiej niż w Polsce. 

Jeśli planujecie wyjazd w drugiej połowie lutego, a może już w marcu myślę, że możecie się spodziewać bardziej wiosennej aury 🙂 Kwiecień też mógłby okazać się strzałem w 10. Do zwiedzania styczeń – marzec jest rewelacyjny. Nie ma tłumów, autobusy nie spóźniają się, spokojnie można zjeść posiłek w knajpce, zrobić zdjęcie w dowolnym miejscu bez miliona turystów w tle. 

TRANSPORT

Podróż na Maltę można zorganizować w prosty sposób na własną rękę, bez pomocy biura podróży. My organizowaliśmy już czwarty wyjazd (Tak było w przypadku Dubaju, Paryża, czy Portugalii).

Lecieliśmy z Warszawy liniami WizzAir, ale są też loty z Gdańska liniami RyanAir. Bilety możecie bezpośrednio kupić na stronach internetowych tych linii lotniczych lub jeszcze szukać okazji tańszych lotow na www.scyscanner.com, tam jednak mogą pojawić się rejsy z przesiadkami.. Nasze loty były bezpośrednie i trwały po 3 godziny w każdą stronę. 

 Kupując bilety z wyprzedzeniem płacę np.

Wybierając się na Maltę z dokumentów potrzebujesz tylko dowód osobisty lub ewentualnie prawo jazdy, jeśli jesteś na tyle odważna, by prowadzić auto z kierownicą po prawej stronie  🙂 Taaaak! Na Malcie jest ruch lewostronny, podobnie jak w Anglii, na Cyprze, w Australii, Nowej Zelandii, czy na Sri Lance. 

Transport publiczny (autobusy) jest tu tak genialnie rozwinięty, że wg nas to najlepsza forma komunikacji po Malcie. 

Na lotnisku po wylądowaniu możesz już zakupić kartę TALLINJA na przejazdy autobusowe:

21euro – karta działa 7 dni i masz nielimitowane przejazdy autobusowe

15euro – karta na 12 przejazdów – my wybraliśmy tę opcję i na koniec okazało się, że mamy jeszcze po 4 przejazdy do wykorzystania. 

W celu lepszego podróżowania możecie skorzystać z bezpłatnej aplikacji o nazwie TALLINJA, w niej wyszukujecie jak możecie dotrzeć z punktu A do punktu B. Otrzymujecie informację, które konkretnie autobusy zawiozą Was w docelowe miejsce. 

Wyspa jest mała, także odległości też są niewielkie. Fakt – momentami podróż się dłuży – jak to autobus zahacza o każdą wioskę.

NOCLEG

Hotel zamówiliśmy sobie sami na Booking’u – zostawiam Wam link tutaj. W cenę pobytu było wliczone śniadanie, które było serwowane w restauracji oddalonej o 10 kroków od naszego hotelu. Jedyne co nas zaskoczyło to bardzo wysoki depozyt – 300euro , nie byliśmy na to przygotowani. Więc, czytajcie dokładnie wszystko zamawiając pobyt – szczególnie to, co jest zapisane drobnym druczkiem. Pani w recepcji nie przyjęłaby nas bez zapłacenia kaucji mimo wcześniej opłaconego hotelu. Dodatkowo poinformowała nas, że nie należy nam się zwrot pieniędzy w momencie gdybyśmy odmówili tam pobytu. 

Niemniej jednak hotel jest położony w samym centrum Valletty – wszędzie jest blisko na piechotę i zaraz obok są wszystkie przystanki, z których dojedziesz dosłownie w każde miejsce. Na lotnisko jeżdżą autobusy zaczynające się na X np. X4. (dojazd z Valletty na lotnisko trwa około 20minut). Sama stolica jest najlepszym miejscem na nocleg. O Valletcie mówi się, że jest muzeum pod gołym niebem i zdecydowanie to potwierdzamy, wędrowanie jej uliczkami jest ucztą dla oczu. 

W murach Valletty znajdziesz muzea, kościoły, cudowne kamieniczki z kolorowymi okiennicami i balkonami, piękny Teatr Manoela. Gdy dotrzesz już na koniec półwyspu, możesz podziwiać niesamowity widok na Trzy Miasta.

Wspaniałe tutaj jest to, że z każdym dogadasz się po angielsku! W samej stolicy nie ma marketów, ale są mniejsze sklepiki i lokalne piekarnie, w których można kupić świeżutkie bułeczki za 30-40 centów. Butelka półlitrowej butelki wody w tej samej cenie 🙂

Jak już mowa o jedzeniu, będąc na Malcie nie możecie zapomnieć o zjedzeniu pastizzi – za ok 40centów można kupić na niemalże każdym rogu małe pastizzi z ciasta francuskiego z nadzieniem z groszku lub serka ricotta. Warto skosztować potrawy przyrządzonej z królika (fenek) – ta jest najczęściej podawana z czosnkiem w sosie winnym.  J pierwszy raz skusiłam się na mule! Mniam!

DZIEŃ 1 (Valletta)

Wylądowaliśmy we wtorek po 9, więc mieliśmy praktycznie cały dzień dla siebie 🙂 Ten poświęciliśmy na eksplorowanie Valletty

Do Valletty prowadzi wejście przez Bramę Miejską, przed którą znajduje się dawny dworzec autobusowy – tuż przy fontannie Trytona. Fontanna to ważnych punkt – tu zatrzymuje się autobus i jesteście w samym serduszku Valletty – stamtąd poruszacie się pieszo – np. Po przyjeździe z lotniska do naszego hotelu. Cudownie jest krążyć ulicami Valletty, nie można się tam zgubić. Daj się ponieść nogom – usiądź na schodach, podziwiaj widoki. Ciesz się chwilą!

DZIEŃ 2 (Mdina, Klify Dingli, Błękitna Grota

Drugiego dnia zdecydowaliśmy się wybrać do Mdiny (Ciche Miasto). Podróż autobusem trwa około 20/25 minut.

Mdina była pierwszą stolica Malty – każdy znajdzie tutaj coś dla siebie – miłośnicy architektury (to ostatnio ja!), fani historii, czy amatorzy fotografii. To must see na Malcie!

Zaskoczą Cię cudowne wąskie uliczki i niesamowity spokój jaki tu panuje. Mdina liczy zaledwie 300 mieszkańców!

MOJE ULUBIONE ZDJĘCIE
Już do mnie dzwoni 🙂

Z Mdiny udaliśmy się autobusem do Klifów Dingli – podróż trwała około 10 minut – niesamowite widoki. Niektórzy twierdzą, że to najpiękniejsze miejsce na wyspie. Jeśli tak jak my kochacie naturę – musicie tam zajrzeć, podobnie jak do naszego kolejnego punktu Blue Grotto. W cieplejszym okresie warto przepłynąć się łódką, by zobaczyć sześć jaskiń z piękną Blue Grotto. W sezonie zimowym pływają one tylko do 15, dlatego nam się nie udało. Ale trafiliśmy na zachód słońca i widoki były niezapomniane.

DZIEŃ TRZECI (Trzy Miasta, Marsaskala, Marsaxlokk)

Trzeci dzień również intensywny, pełen wrażeń. Zaczęliśmy od spaceru do Upper Barakka Gardens – publiczne ogrody piękne, jestem ciekawa jakie są latem, gdy kwitną wszystkie drzewa 🙂 Stamtąd rozpościera się obłędny widok na Trzy Miasta – do których możecie dotrzeć autobusem, jednak my wybraliśmy rejs promem. Cuuuudowne wrażenia ! Polecam Wam serdecznie. Możecie wybrać trzy opcje:

1)   Bilet w jedną stronę (to nasza opcja, opłata 3euro za dwie osoby) – płyniecie do Trzech Miast i tam zostajecie. My tak zdecydowaliśmy, ponieważ stamtąd ruszyliśmy w jeszcze innym kierunku. Głównie poruszaliśmy się po Birgu.

2)   Bilet w dwie strony. Zwiedzacie Trzy Miasta i wracacie do Valletty.

3)   Rejs promem wokół Trzech Miast i powrót do Valletty.

To Wy decydujecie, która opcja jest dla Was najlepsza. 

Z Trzech Miast pojechaliśmy autobusem do Marsaskala – na przypadkowym przystanku trafiliśmy na cudowne twory natury! Niesamowite widoki. Kolejnym punktem była rybacka miejscowość Marsaxlokk – największe miasto tego regionu – wschodnie wybrzeże Malty. 

Marsaskala

Kolorowe łódki rybackie robią ogromne wrażenie, maja w sobie coś takiego, że nie możesz oderwać wzroku. Łódki luzzu zdobią wybrzeże, to bardzo malownicze miejsce – my trafiliśmy na nie o zachodzie słońca – cudownie jest tam o tej porze dnia!

DZIEŃ 4 (REJS NA GOZO)

Obok Malty są dwie piękne wyspy – Gozo i Comino, którym można byłoby na pewno poświęcić więcej czasu. Należy dojechać do portu w Cirkewwa. Stamtąd odpływają promy i łódki. Rejs promem na Gozo kosztuje 4,50 euro, płacisz w drodze powrotnej. Bilet można kupić w kasie – w wielu miejscach jest możliwość płacenia zbliżeniowo, za pomocą karty i telefonu..

Kiedy tam dotarliśmy zaczepił nas chłopak z zielonego autobusu Hop On Hop Off – kupiliśmy u niego wycieczkę objazdową po wyspie Gozo w cenie 10 euro za osobę, chociaż faktycznie sprzedał nam w cenie promocyjnej, to przy kotroli biletów, Pani wymieniła nam bilet na paragon o wartości 40 euro, więc zaoszczędziliśmy 20euro !

Objazdówka po Gozo to strzał w 10, możesz wysiadać na dowolnych przystankach i wsiadać z powrotem do autobusu wg harmonogramu. 

My zdecydowaliśmy się wysiąść w miejscu DWEJRA – a tam jeszcze do niedawna można było podziwiać jedno z piękniejszych miejsc – Azure Window (nieistniejący już most skalny)

Niestety w wyniku gwałtownego sztormu naturalna formacja skalna uległa zawaleniu 8 marca 2017 roku. Miejce to nadal przyciąga mnóstwo turystów.

Przy Comino na uwagę zasługuje Blue Lagoon – Błękitna Laguna, której odwiedziny mają większy sens jak jest cieplej. Można tam popłynąć, spędzić dzień i wrócić 🙂 Ta wyspa ma 3.5 km2 ! Wybrzeże jest dość surowe i kamieniste, niemniej jednak z checią bym tam zajrzała przy okazji kolejnej wizyty na Comino.

W drodze do portu w Cirkewwa chcieliśmy jeszcze zajrzeć do wioski Papaya – ale przegapiliśmy przystanek! Ostatecznie nie najgorzej, bo udało nam się zwiedzić Gozo i wrócić do Valletty ok 19.

Więc nasze piękne 4 dni na Malcie były niezwykle intensywne, nie udało się dotrzeć wszędzie, jednak najważniejsze punkty zaliczone! Mamy cudowne wspomnienia.

Nasz wyjazd jest nadal dostępny w relacjach wyróżnionych na Instagramie 🙂