Hejooo!

Z Esterą ostatnio wybrałyśmy się w teren porobić zdjęcia – tak dla odmiany, by zmienić otoczenie. Już nie wspomnę o tym, że przebierałam się… (!) w budce Pana parkingowego, który bez dwóch przednich zębów, z ciętym językiem okazał się bardzo sympatycznym i pomocnym gościem. Kolejny dowód na to, by nie oceniać książki po okładce. Po prosty spoko gość 🙂

Nie będę Wam ściemniać, że jak już z Esti wybrałyśmy się w podróż (40 km) haha, to miałam ze sobą 4 outfity – wiadomo, aby wykorzystać czas jak najlepiej 🙂

Na pierwszy rzut idzie stylizacja niczym ze słonecznych Włoch. Udało nam się znaleźć zakątek z ławeczką, starą kamieniczką i piękną roślinnością. Spodnie, które mam na sobie pochodzą z przeceny i przyznam, że są świetne. Zapinają się w talii, więc można sobie pozwolić na krótszą bluzeczkę. Postaram się Wam pokazać w innym zestawieniu. Przyznam jednak, że ten spodni lepiej będzie się prezentował na osobach wyższych.

Cały look (bez butów) pochodzi z Zary. O bluzkę dostałam mnóstwo pytań, pochodzi ona z regularnej kolekcji. Genialnie prezentuje się z jeansami. Prosty look, a ma coś w sobie!

Tego typu torebki chyba nie znudzą mi się nigdy!

Niby tylko kolorowe parasolki, a od razu piękniej!