Ostatnio bacznie przyglądam się temu, co dzieje się w reformie #deformie edukacji z uwagi na to, że dotyczy to bezpośrednio mojej przyszłości. Zmiana generalnie wszystkiego. Zmiana, wymiana, przemiana. Jak dla mnie #deforma. W całym tym chaosie i rozgardiaszu i tak zrobię wszystko, by dzieciaki miały się jak najlepiej!
I jak tak słucham to tego, to owego, natknęłam się na informację o zmianach w lekturach szkolnych. Powiem Wam, że przeczytałam wszystko, co trzeba było czytać! No dobra, nie dałam rady z 'Krzyżakami’. Przeczytałam pierwszą część i mama poratowała mnie filmem na VHS – takie czasy! 🙂 Zresztą i tak później obejrzeliśmy go na lekcji języka polskiego. Ale ja jako osoba, która zawsze lubiła być przygotowana, a większość lektur była dla mnie ciekawa, to starałam się rzetelnie przygotować do tematu. „Lalkę” pochłonęłam w mig, a pamiętam, że moje wydanie miało około 700 stron. Wszystko jednak ewaluuje, co nieco się zmienia. Podoba mi się analizowanie, nawet we fragmentach, literatury, która jest aktualnie na topie – to powoduje, że młodzież może wyrazić opinie na temat książek, które rzeczywiście chłoną z pasją i sprawia im to radość.
Czy ja mam swoje ulubione lektury szkolne? Jasne!
LALKA
MAŁY KSIĄŻE
DZIECI Z BULLERBYN
ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA
Ja mam plan w tym roku zachęcić młodzież do czytania po angielsku, zobaczymy jak mi pójdzie i czy będą chętni 🙂
Jestem najbardziej ciekawa nowości w poezji – co powiecie na 'Matkę Boską Smoleńską’? Ten wiersz już niebawem będzie analizowany przez uczniów 🙂