Witajcie,
Dzisiaj wyjątkowy post, ponieważ dotyczy wyjątkowego tematu. Kieruję go głównie do kobiet, ale gdyby trafił tu jakiś tatuś, to myślę, że również znajdzie coś dla siebie.
Otóż jak wiecie jestem mamą dwójki dzieci i wielokrotnie otrzymywałam od Was zapytania odnośnie karmienia piersią, całego tego rytuału, jak to u mnie wyglądało, jakie są moje spostrzeżenia, jak poradziłam sobie z przejściem na mleko modyfikowane (MM) etcetera.
1 sierpnia przypada Światowy Dzień Karmienia Piersią, jest to też pierwszy dzień Międzynarodowego Tygodnia Karmienia Piersią. „Głównym założeniem całej inicjatywy jest promowanie karmienia wyłącznie mlekiem matki przez pierwsze pół roku życia dziecka w celu zapewnienia jego prawidłowego rozwoju. Karmienie piersią ma ogromne znaczenie dla przyszłości niemowlęcia: zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu chorób, alergii i infekcji, słowem – wzmacnia odporność organizmu, nawet w dorosłym życiu.”
Od początku byłam nastawiona na karmienie piersią. Wiedziałam, że to będzie najlepsze dla mojego dziecka (więcej o karmieniu piersią – klik), choć starcie z rzeczywistością odbiegało co nieco od pięknych obrazków zakodowanych z telewizji, czy magazynów dla mam.
Chociaż z Polą poszło dość gładko, to chwilkę nam zajęło, by się dobrze poznać i współpracować sprawnie, miło i przede wszystkim z radością. Z Filipem nie było tak kolorowo jak wcześniej zakładałam – bywa. Pola okazała się dość spokojnym Ssakiem, który co prawda budził się początkowo często na karmienie, ale było to o tyle wygodne, że wystarczyło tylko przyniesienie jej do mnie (w tym pomagał mi mąż – On przynosił Polę, a ja po karmieniu odnosiłam ją do swojego pokoju, ponieważ od początku spała oddzielnie). Po karmieniu zasypiała. Także Pola to typ dziecka ‘Śpi – Je – Je – Śpi’. Karmiłam ją 11 miesięcy, nawet wtedy kiedy wróciłam już do pracy. Odbywało się to rzadziej, ponieważ wprowadzaliśmy już inne produkty, aż z czasem mleczko się skończyło.
W międzyczasie przytrafiła się historia, którą do tej pory wspominamy i dzięki niej szybciej wprowadziłam karmienie butlą u Filipa. Dziecko karmione piersią bardzo często nie bierze pod uwagę innego sposobu karmienia. Nie i koniec – wiesz coś o tym? W mojej ocenie nie można do tego dopuścić, ponieważ można doprowadzić do sytuacji, że bez mamy (czyt. bez piersi) dziecko będzie płakać w niebogłosy z głodu. Taka sytuacja zdarzyła się nam, kiedy dopadła mnie choroba, przy której musiałam zażywać antybiotyki. Jak Polcia miała 4 miesiące odstawiłam ją na 5dni od piersi, i wtedy przeżyliśmy pierwsze chwile mocnej próby cierpliwości, zrozumienia, wsparcia i chyba już wszystkiego na raz. Pola nie chciała pić mleka z butelki. Bezsilność 11/10. Po milionach prób (nie było przecież innego wyjścia) udało się, ale kosztowało nas to wiele stresu, nerwów i płaczu Poli. Po tej sytuacji regularnie dawaliśmy jej pić mleko z butelki (nadal mleko z piersi) raz dziennie lub raz na dwa dni. W momencie jak Polcia zaczęła pić MM nie było żadnego problemu z butelką.
Z Filipem poszło ciut trudniej, a byłam przekonana, że już wszystko wiem. Figa z makiem. Filip płaczek od urodzenia, przy piersiach walka, momentami zagryzałam zęby, a łzy cisnęły się na oczy. Przetrwałam, przebolałam i wiem, że było warto. Filipa karmiłam 8 miesięcy – chłopak do tej pory jest takim głodomorem, że po pewnym czasie moje zapasy przestawały mu wystarczać, a mleczko się kończyło.
W jednej z książek wyczytałam nawet, że karmienie piersią pozbawia nas 400 kalorii dziennie. Coś w tym jest, w moich obu przypadkach to na pewno zadziałało, ponieważ bardzo szybko wróciłam do formy bez większego wysiłku!
Teraz wiem, ze karmienie dało mi ogromną radość i nieopisane spełnienie, poczucie bliskości i więzi między mną, a moimi dziećmi. Wiem też, że każda z Was ma swoje historie karmienia lub nie-karmienia, ale jedno jest najważniejsze – nie poddawać się. Ja nie jestem żadną specjalistką, jestem mamą i dzielę z Wami swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.
Po karmieniu piersią przychodzi taki moment, kiedy trzeba wybrać mleko modyfikowane. Niektóre mamy nie karmią piersią z różnych przyczyn i tego wyboru muszą dokonać dużo szybciej. Należy pamiętać, że mleko to pierwszy pokarm dziecka, więc samo to powinno dać do zrozumienia jak ważne one jest w jego rozwoju.
„Mleko modyfikowane dla niemowląt zostało specjalnie dostosowane do potrzeb żywieniowych niemowląt. Dostarcza odpowiednich ilości składników odżywczych, takich jak białko, tłuszcze, cenne kwasy tłuszczowe oraz właściwe ilości substancji mineralnych i witamin”. W mojej ocenie bardzo dobrym sposobem jest karmienie łączone (szczególnie w momencie przygotowawczym, kiedy mama chciałaby już wrócić do pracy), aby zapewnić dziecku łagodniejsze przejście z mleka matki na mleko modyfikowane.
Tak jak wspominałam – najpierw butelka z Twoim mlekiem (wtedy tata może się bardziej uaktywnić), by dziecko mogło się zaprzyjaźnić z nową 'metodą’, aby później stopniowo przejść do MM.
Tutaj znajdziecie szczegółowe informacje dotyczące mleka modyfikowanego na poszczególnych etapach rozwoju dziecka.
Mnie szczególnie zaintrygowały przepisy na posiłki dla najmłodszych z mlekiem modyfikowanym (Enfamil) w roli głównej. Z Polą nie próbowałam takich kuchennych rewolucji, natomiast Filip, jak to na łasucha przystało jest fanem takich smakołyków. Są dzieci, które nie chcą pić mleka, dlatego warto przemycać je w inny sposób, a dla chcącego nic trudnego, szczególnie, gdy bierzemy pod uwagę dobro naszych Milusińskich.
Mam tu na myśli:
-
Jajecznicę przepis
-
Koktajl bananowy przepis
-
Ciasteczka owsiane z rodzynkami (dla całej rodzinki) przepis
-
Lody truskawkowe przepis