W poniedziałek jak wiecie miał miejsce #czarnyprotest i w związku z tym przyszłam do pracy ubrana na czarno. Kiedy pojawiłam się przed uczniami jednej klasy z końca korytarza dojrzał mnie A. i mówi: 'Pani bierze udział w proteście! Czytałem wczoraj na blogu’.
Zdziwiłam się, że A. zajrzał na blog, ale kilka dziewczynek tez się ożywiło mówiąc, że one też zaglądają, a ostatnio to chyba o nich tutaj napisałam. Zaświeciła mi się żarówka – jak tutaj zaglądają, to prawdopodobnie moje grono odbiorców się nieco poszerzyło. A może jak napisałam o tym, co mnie wkurza TUTAJ, to uda mi się przekazać pewne wartości i spostrzeżenia, o których nie zawsze da się porozmawiać w szkole. Wczoraj już kombinowali jak mnie zainspirować do napisania tekstu – i w sumie im się udało! 🙂
Swoją drogą bardzo się cieszę, że protest wpłynął na zmianę decyzji i projekt został w całości odrzucony. To niebywałe, jak pięknie my kobiety potrafimy się zjednoczyć, to dzięki naszej determinacji udało się osiągnąć sukces. Jedna koleżanka powiedziała do mnie: 'Ja nie idę, co to da.. nic!” I masz babo placek! Udało się, i to jak! Trzeba walczyć o swoje – do końca! I tak samo w życiu – nigdy się nie poddawać, a jak przydarzy się porażka, to trzeba odrobić tą lekcję i dalej robić swoich. Los nie szuka sprzymierzeńców, należy wierzyć w siebie i realizować obrane przez siebie cele.
Przypomniało mi się, jak miałam na lekcji przymiotniki opisujące osobowość, typu: lojalny, przyjazny, podły, tolerancyjny itepe itede. Trzeba było je pogrupować na te pozytywne i negatywne. Zadanie proste – piece of cake, niemniej jednak jak przyszło nam analizować przymiotniki 'shy’ oraz 'quiet’, to nawiązała się dyskusja. Co ciekawe, większość uczniów stwierdziła, że są to przymiotniki negatywne. Stwierdzili, że bycie cichym i nieśmiałym jest nudne i sprawia, że jesteśmy bezbarwni. Nie chciałam stygmatyzować osób posiadających te cechy, dlatego pozostawiłam je pośrodku. Co chciałam powiedzieć to fakt, że Ci młodzi ludzie są świadomi, iż w życiu trzeba być fighterem, nie można pozostawać w cieniu i siedzieć cichutko. zawsze trzeba walczyć o swoje – to pomoże nam w osiąganiu naszych celów. Bardzo mnie denerwuje to jak ktoś z góry ocenia młodzież w gimnazjum – 'te dzieciaki’, 'najgorszy wiek’, 'burza hormonów i nic więcej’. Hormony hormonami, one były i w ósmej klasie, są i teraz. W gruncie rzeczy to fajni, wartościowi ludzie z planami na przyszłość. Interesujący się sportem, muzyką, grający na przeróżnych instrumentach, posiadający swoje pasje. Niektórzy szukają swojej drogi, inni już mają wszystko zaplanowane – prawnicy, chemicy, dziennikarze, sportowcy. Ja już trzymam za nich kciuki! By zawsze w siebie wierzyli!
Do następnego!
Maja
SPÓDNICZKA / SKIRT – DIVERSE tutaj
SWEATER – DIVERSE tutaj
TORBA / BAG – DIVERSE tutaj
MARYNARKA / JACKET – HM
BUTY / BOOTS – DEEZEE