
Ahoj!
Lato w pełni, więc nie tracimy żadnego dnia! Trzeba wykorzystać pogodę na tyle, na ile się da 🙂
W tym roku u nas wakacji nie ma, tak więc umilamy sobie czas stacjonarnie. Moje miasto choć niewielkie, jest bardzo urokliwe i przyjemne.
Być może nie jest to centrum rozrywek, ale mieszka się wygodnie – przynajmniej wszędzie jest blisko i nie traci się godzin w korkach, by dotrzeć gdziekolwiek. Dziś na zdjęciach jedno z takich miejsc, gdzie można się zatrzymać, usiąść na ławeczce i odpocząć.
A my ganiamy na hulajnodze ! A co tam 🙂
Pola uwielbia jeździć na hulajnodze, zatem po dwóch aktywnych dniach przedszkolnych i popołudniach na placach zabaw (o których mam zamiar przygotować post), postanowiłyśmy, że czas na urodzinową hulajnogę 🙂
Jazda wokół 'tańczącej’ wody jest wyjątkowa. Radość i śmiech Poli powoduje mój ogromny uśmiech na twarzy. Uwielbiam sprawiać jej radochę – a to takie fantastyczne, że bycie razem jest najcenniejsze!
Oczywiście, nie obyło się bez pomoczenia ubrań oraz miniwypadku ze słynnym 'ała’. Niemniej jednak, Pola to twarda sztuka, a minidraska nie spowodowała ani jednej łzy. Stanowiła cenne trofeum nie lada przygody 🙂 Tata dowiedział się od razu po powrocie do domu 🙂
Moi kochani 🙂
Po weekendzie szykuje dla Was niespodziankę z Zegarkami Daniel Wellington!
Mój model znajdziecie tutaj 🙂
Bądźcie czujni!
Miłego weekendu kochani 🙂