
Witaj, jeśli tu zaglądasz, to zapewne spodziewasz się, co chciałabym napisać. W sumie to zastanawiałam się trzysta osiemdziesiąt osiem razy, czy rzeczywiście chcę podejmować ten temat, ale uznałam, że może mój wpis pomoże Ci jutro podjąć decyzję. Nie można milczeć w tej sprawie.
Jadąc wczoraj samochodem w radio usłyszałam, jak jedna Pani, która chciała wziąć udział w ,białym strajku’ (nie odbył się) nie mogła pojąć dlaczego można chcieć usunąć dziecko, to jej jedna Pani z drugą wytłumaczyła, o co tak naprawdę się rozchodzi, to zmieniła zdanie. Niech nikt nie zrozumie tego protestu opatrznie, w mojej ocenie jest o co walczyć – o prawa kobiet. O prawa naszych sióstr, kuzynek, córek i wnuczek. Zadbajmy o to jutro. Wyjdźmy na ulice naszych miast.
Czy wiesz, że całkowity zakaz aborcji ( czyli to, co chce uchwalić obecny rząd ) obowiązuje w zaledwie 7 krajach na świecie? Tak TYLKO 7! Salwadorze, Nikaragui, Gwatemali, Chile, Watykanie, Dominikanie oraz na Malcie. Do tych 7 krajów ma dołączyć Polska. Okazuje się, że jeśli ustawa zostanie wprowadzona w takiej wersji, w jakiej została zatwierdzona, to prawo aborcyjne będzie w Polsce bardziej restrykcyjne, niż w Iranie, Kolumbii czy Pakistanie.
Do tej pory aborcja w naszym kraju była możliwa tylko w ściśle określonych przypadkach:
-
„ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej”,
-
„badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”,
-
„zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego” (np. kazirodztwo oraz gwałt)