piw19

Do napisania tego posta natchnęły mnie dzisiejsze lekcje, zresztą tak jest w większości przypadków – lubię pisać o sprawach zdawałoby się codziennych. Zauważyłam też, że chętnie czytacie o moich szkolnych historiach, więc uznałam, że w końcu przyznam Wam się, że jest coś, co mnie wkurza. Fakt, lubię uczyć i uwielbiam spędzać czas z młodzieżą – oni też potrafią inspirować, powodują, że mi się chce, że mi zależy, że chce dać im jak najwięcej siebie. A co dostaje w zamian?

Właśnie dzisiaj zadałam sobie to pytanie. I zastanawiam się, czy działa tutaj jeszcze syndrom wakacji, czy tak to po prostu z nimi jest. Ile razy słyszeliście jak ktoś mówi: „Ta Pani mnie nic nie nauczyła?”. Na pewno nie raz. A ja uważam, że to bardzo niesprawiedliwe tak mówić.

Ja się produkuję, tłumaczę. Zapisuję na tablicy, sprawdzam i pytam, czy wszyscy zapisali. Sprawdzam zeszyty nieobecnym, czy uzupełnili notatki z lekcji, na których ich nie było. Dyktuje to, dyktuje tamto, pytam, czy wszystko jasne. Kseruje dodatkowe materiały, bo zdaje mi się, że w ćwiczeniach nie ma za wiele do potrenowania, a wolę mieć spokój duszy, że zrobiłam więcej niż za mało.

I jak na następnej lekcji pytam, co pamiętacie o tym i o tym, to jest mi momentami przykro widząc kilka rąk w górze. Chociaż moi uczniowie w czasie lekcji pracują naprawdę fajnie, są aktywni, chętnie nawiązuję współpracę, miło prowadzi się zajęcia, to mam wrażenie, że nie poświęcają wiele czasu na ‘przypominajkę’ w domu. I to mnie właśnie WKURZA.

piw23

piw16

piw15

piw18

piw20

Mam poczucie, że skoro ja daje siebie – próbuję przekazać swoją wiedzę jak najlepiej potrafię, wskazuję dobrą ścieżkę, po której należy kroczyć, to nie wszyscy chcą podążać za mną. A szkoda, bo ja naprawdę rozdaję to, co najlepsze. Jest gro osób, które palą się do pracy, ale nadal jest ta część, która nieszczególnie chce wykonać jakikolwiek wysiłek, by zapamiętać to i owo. Ja stawiam się tu w roli misjonarki – bo uczenie młodzieży to misja – i chciałabym nauczyć każdego, chociaż wiem, że to niemożliwe – ale może uda się zaszczepić chociaż odrobinę chęci w każdym. Czasami odnoszę wrażanie, że co niektórzy po prostu nie są świadomi jak to działa. Powtórka materiału w domu to jest tak naprawdę 10-15 minut, a systematyczna nauka przynosi rewelacyjne skutki.

Dziś mi uczeń powiedział, że on od piątku miał mało czasu, aby nauczyć się na środę słówek. Dlaczego nie podejść do tego z głową? Oczywiste jest, że nauka słówek dla mniej zdolnej osoby dzień przed kartkówką może być wyzwaniem. Zaproponowałam dzisiaj, by dzielić materiał na części. Gdyby każdego dnia nauczyć się po 10-15 słówek to okazałoby się, że w ogóle nie odczułoby się większego wysiłku.

Dziś zapytałam klasę, co pamięta o czasie Past Simple. Uczciwie zapytałam, kto wczoraj poświęcił  czas na zajrzenie do zeszytu. Zgłosiła się jedna osoba. I to mnie wkurza. Chciałabym widzieć, może nie las rąk, ale może gęstszy krzaczek, czy mały zagajnik. A tu się okazuje, że Top Model i Kuba Wojewódzki mają przewagę nad moim Past Simple. Życie.

Ja podarowuję swoją wiedzę i chciałabym, by działoło to jak bumerang – a bumerang wraca. Trzymajcie za mnie kciuki, bym zdołała przekonać wszystkich, że gra w bumerang jest git.

 

piw22

piw17

piw2

piw4

piw5

piw6

piw9

piw14

piw11

piw10

piw8

SWEATER – PINEAPPLESHOP tutaj

CHOKER – PINEAPPLESHOP tutaj

KURTKA / JACKET – MOHITO

KOSZULA / SHIRT – ZARA

SPODNIE / TROUSERS – ZARA

TOREBKA / BAG – ZARA

BUTY / BOOTS – RYŁKO podobne tutaj

BRANSOLETKI / BRACELETS – TAMILOVE tutaj

ZEGAREK / WATCH – TOUS