Haj!
Dzisiejsza stylówka zobowiązuje do panującej za oknem aury. Mam wrażenie, że szykuje się coś na zasadzie 'powtórka z rozrywki’ i kiedy mamy upragnione wakacje pogoda generalnie nie rozpieszcza. Za to w maju słoneczko szalało na niebie, a ja wówczas w szkolnych murach. Dlatego też mam dla Was look na można by rzec nie-słoneczne i nie-super-cipłe dni. Wpasowałam się w mój, ostatnio, ulubiony golfik i pudrową, krótką kurteczkę. (Wyczekuję na kuriera z moimi wyprzedażowymi łupami z Zary – jednak najwięcej skarbów mam dla Poli i Filipa, to cieszą tak, jakby były dla mnie).
Bardzo się cieszę na Wasz pozytywny odbiór moich włosów. To wakacyjne szaleństwo i jak zapewne się orientujecie hit panujący w letnich trendach stylizacji włosów. Prawda jest taka, że nie każdy ma odwagę tak zaszaleć, z drugiej zaś strony to kolory, które dość szybko się zmywają, a jest to szalona i wdzięczna zmiana. Już mi szkoda jak kolor spłukuje się podczas mycia, więc myślę, że nie tylko na niebieskim i zielonym skończą się moje szaleństwa 🙂 Tutaj zobaczycie moje czerwone włosy, które nosiłam wiosną rok temu.
Przy okazji tego posta chciałam też zwrócić Waszą uwagę na wyjątkową stylizację paznokci, flaming idealnie nawiązuje do wakacyjnego klimatu 🙂