spp8

Beret.

Czy też tak macie, że COŚ podoba się Wam u kogoś, a Wam się wydaje, że totalnie nie będziecie w tym CZYMŚ wyglądać dobrze. Ja miewam często takie uczucie, ale jestem taką osobą, która generalnie lubi się przekonać na własnej skórze jak to jest. Miałam tak ze spodniami typu dzwony, spódnicą za kolano, apaszką na szyi, czy okularami zerówkami. Przyszedł czas na beret.

Beret. „Miękkie, płaskie, okrągłe nakrycie głowy bez daszka […], wykonywane z filcu, moheru, aksamitu, czy dzianiny; bywa wykończony małym ogonkiem na górze, tzw. antenką.” Moher kojarzy się z jednym, a zobaczcie jaki moherowy hit sezonu – kto by pomyślał, że miejski – okienny monitoring będzie wyznaczał trendy. Po modzie można się wszystkiego spodziewać, zawsze wraca jak bumerang.

W sprawie beretu, to stwierdzam, że czuję się w nim, o dziwo,  dobrze. Lubię go i posłuży mi do wielu stylizacji, Powoli zaczynam rozglądać się za innymi kolorami. Wiecie, ze kiedyś był on noszony tylko przez mężczyzn, a później był znakiem rozpoznawczym artystów. Około XX wieku był noszony w końcu przez kobiety i symbolizował niezależność i emancypację.

Nie da się ukryć, że to dodatek, który nada Ci francuskiego szyku 🙂

Spodnie z wysokim stanem w pięknym , głębokim kolorze fajnie grają z białą koszulą. Stylizację dopełniłam płaszczem w kratę i czerwonymi szpilkami.

spp7

spp6

 

spp5

spp4

spp3

 

spp9

spp10

 

spp13

spp11

spp14

PŁASZCZ – MOHITO tuuuuutaj

SPODNIE – HM

KOSZULA – NIFE tutaj

BUTY – CZASNABUTY.PL tutaj

BERET – ZARA